Ja jakiś czas temu zmagałam się z łojotokowym zapaleniem skóry, które nie chciało ode mnie odejść przed długi czas i podleczone zaraz nawracało. Obecnie na szczęście już mnie nie męczy, ale nadal stosuję kosmetyki dostosowane do tego typu cery, które niestety są dość drogie ale utrzymują skórę w odpowiednim stanie. Kiedy próbowałam przerzucić się na kremy drogeryjne prawie natychmiast pojawiały się jakieś zmiany na twarzy, więc wole nie ryzykować.
Używam dwóch kremów, oba mają swoje plusy i minusy. Pierwszy z nich- KERIUM DS CREME z firmy LA ROCHE- POSAY jest tym, który stosuję najczęściej, dobrze nawilża, pięknie pachnie, krem idealny… prawie. Nie nadaje się jednak do skóry podrażnionej. Kiedy nałożę go np. na policzki, które zmroził mi wcześniej wiatr, skóra szczypie i zaczerwienia się. W takich sytuacjach stosuję drugi krem- BIODERMA sensibio DS+. Jest o wiele delikatniejszy, przez co niestety gorzej nawilża.
Do mycia twarzy stosuję żel BIODERMY z tej samej serii co krem. Dla mnie jest idealny, nie podrażnia skóry ale dobrze myje. Wcześniej stosowałam emulsję micelarną z firmy Cetaphil, ale nie lubiłam jej, nie czułam że umyłam twarz, nie zostawiała uczucia świeżości. Drugim produktem, który odrzuciłam jest żel peelingująco- rewitalizujący z Garniera, ładnie czyścił skórę, ale jak dla mnie był za mocny i podrażniał.
Do zmywania makijażu używam płynu micelarnego Sensibio H2O z BIODERMY. Jest delikatny, nie podrażnia, radzi sobie z codziennym, lekkim makijażem. Niestety nie usuniemy nim eyelinera, jest zbyt słaby.
Ostatnim produktem, którego używam tylko w wyjątkowych okolicznościach jest maść nagietkowa. Ratuje mnie gdy mam podrażnioną, wysuszoną skórę na twarzy. Jest tłusta, pachnie miodem, idealnie kuruje zniszczoną cerę. Jedno opakowanie używam już od kilku dobrych lat(została jeszcze ponad połowa), niestety nie ma już etykietki, ale kupiłam ją na allegro i można takie nadal dostać np. tu: http://allegro.pl/masc-nagietkowa-na-sucha-i-zniszczona-skore-250ml-i5004585739.html.
/Martyna
Jeśli chodzi o mnie nie kładę większy nacisk na codzienną
pielęgnację włosów. Pielęgnacja twarzy u mnie opiera się na kremie, żelu i
czymś do demakijażu. Moja cera nie ma zbyt wysokich wymagań. Niestety od paru lat gnębią mnie
przebarwienia. Wizyty w gabinecie dermatologa nie dały specjalnych rezultatów.
Poszukuję dalej.
Krem Nivea Aqua Fresh - zwyczajny, lekki krem , dobrze
nawilża, a więc spełnia swoje zadanie.
Garnier, Czysta Skóra 3w1 - oczyszcza dosyć dobrze, ale
jeśli chodzi matowienie nie zauważyłam tego na swojej cerze.
Płyn do demakijażu, Rimmel - idealnie nadaje się do
demakijażu mocnego makijażu oczu.
Woda termalna- używałam jej całe wakacje, a to dlatego , że…
ochładzała. Przyjemna mgiełka zimnej wody podczas upału-bezcenne. Aktualnie
zastanawiam się na jej ponownym zakupem.
/ Klaudia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz