Stwierdziłyśmy, że aby uczcić
początek trzy tygodniowej przerwy od szkoły wybierzemy się do krakowskich
second handów. Na początku szło nam opornie, nie mogłyśmy znaleźć żadnych,
zgubiłyśmy się w wąskich uliczkach… totalny niewypał. Zrezygnowane udałyśmy się
na ulicę Długą i właśnie tam ukazał nam się nasz pierwszy lumpeks.
Weszłyśmy i rzuciłyśmy się w wir
przeglądania ubrań. Kilka rzeczy wpadło nam w oko ale nic nie kupiłyśmy, co
jeszcze bardziej nas zdołowało. Stwierdziłyśmy, że przejdziemy się jeszcze do
połowy i wracamy. Najpierw trafiłyśmy do sklepu typu wszystko po dwa złote. Na
poprawę humoru kupiłyśmy kilka rzeczy. Idąc
dalej wreszcie trafiłyśmy do celu. Ciuchy na wagę. Przekopałyśmy sterty ubrań i
znalazłyśmy kilka cudownych rzeczy. Za te cuda zapłaciłyśmy niecałe 50 zł. Myślę, że było warto.
Cedar wood state
New Look
Zdobycze po kilka złotych:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz